Sławięcice

Sławięcice należą do najstarszych miejscowości na Śląsku. Nazwę Sławięcic wyprowadza się od sławy, oznacza, więc miejscowość godną sławy. Nie wiemy, jakim okolicznościom zawdzięczała swą nazwę, być może wiąże się ona z imieniem dzielnego wojownika lub książęcego drużynnika, a może z jakimś pamiętnym wydarzeniem. Od czasów piastowskich aż po dobę współczesną, przez kilkaset lat przetrwała nazwa Sławięcice.

Założenie Sławięcic trudno powiązać z jakąś konkretną datą. Dość przypadkowe wykopaliska na obszarze wsi lub w jej pobliżu ujawniły ślady osadnictwa wczesnohistorycznego, sięgające -być może - IX stulecia.

W każdym razie nie budzi wątpliwości istnienie wczesnohistorycznego grodziska, sławięcickiego o znaczeniu obronnym i spełniającego doniosłe funkcje handlowe w czasach pokoju. Grodzisko to położone nad rzeką Kłodnicą w pobliżu dogodnego przejścia szlaku handlowego przez rzekę stało się zalążkiem późniejszego "zamku" wymienianego w średniowiecznych dokumentach książęcych. Najstarsze źródła wiążą Sławięcice z księciem Władysławem II Opolczykiem. Prawdopodobnie za jego panowania uzyskały prawa miejskie. W tym czasie istniał również Ujazd będący własnością biskupów wrocławskich.To bliskie sąsiedztwo miało niekorzystny wpływ na los Sławięcic. Stanowiły one jako miasto zagrożenie dla rozwoju gospodarczego pobliskiego Ujazdu. 30 listopada 1260 roku książę Władysław II Opolczyk odebrał Sławięcicom prawa miejskie i zamienił je w zwykłą wieś. Utraciły one wówczas prawa targowe, a nawet drogę publiczną, która miała przechodzić tylko przez Ujazd. Straty, jakie ponieśli mieszkańcy Sławięcic, trudno dziś ocenić. Można przypuszczać, że w 1260 roku trwała już budowa miasta, że wytyczono jej przyszły kształt. Można wskazać dwa obszary: jeden położony w pobliżu dzisiejszego kościoła parafialnego, określany później jako Wielkie Sławięcice, drugi to okolice Technikum Chemicznego, określany jako Małe Sławięcice, później utrwaliła się również nazwa Mała Wieś. Pozbawienie Sławięcic praw miejskich nie było równoznaczne z likwidacją osady istniejącej tu od dawna. Wieś nadal miała warunki utrzymania się, a nawet rozwoju. Stanowiła w czasie pobytów księcia przejściowy, lecz ważny ośrodek władzy politycznej i administracyjnej dla całego księstwa. Częste pobyty książąt na sławięcickim zamku, podnosiły znaczenie miejscowości. We władaniu często zmieniających się książąt piatowskich były Sławięcice do 1532 roku tzn. śmierci ostatniego Piasta. W XVI i XVII wieku dobra sławięcickie przechodziły z rąk do rąk, stały się przedmiotem darowizn, zastawów; zmieniali się często właściciele. W 1558 roku Sławięcice zostały oddane Oppersdorfom, w 1604 roku nabył je za sumę 65 tyś. talarów Johan Bohusław von Zwole. Do niego jako właściciela wsi, należało prawo patronatu nad kościołem i on też sprowadził do wsi protestanckiego pastora, który zamienił katolicki kościół w ewangelicki zbór.Protestanci mieli kościół sławięcicki w swoich rękach przez około 25 lat. W 1676 roku dobra sławięcickie przechodzą na własność Anny Heleny hrabiny Henckel.

W 1702 roku Sławięcice nabył hrabia Jakub H. Flemming minister saski i polski, minister króla Augusta II Mocnego ożeniony z polską księżniczką Franciszką Sapieżanką, a następnie z księżniczką Radziwiłłówną. Flemming na wzór króla Augusta II i saskich feudałów przystąpił do uprzemysłowienia dóbr sławięcickich. Nie zapomnijmy o tym, że do dóbr sławięcickich wchodziła nie tylko wieś Sławięcice, ale Kotlarnia, Blachownia Śl. Lenartowice i Cisowa. W 1709 roku założył wytwórnię mosiądzu w Kotlarni wkrótce też powstały w tej miejscowości kuźnica miedzi, wytwórnia drutu, blachy i luster, a w Blachowni Śląskiej wytwórnię białej i czarnej blachy. W Sławięcicach zbudował manufakturę luster, szkła i noży, następnie wielki piec hutniczy i inne urządzenia. Prócz wspomnianych zakładów i manufaktur, istniały w lasach sławięcickich smolarnie i dymiarki. Dla robotników i majstrów, sprowadzanych ze Śląska, wybudowano z czasem specjalne kolonie jak, np. w Kotlarni (Jakobswalde ). Podobnego typu kolonię założono w drugiej połowie XVIII wieku w pobliżu sławięcickich manufaktur, tj. na południe od Małej Wsi, w okolicy późniejszego szpitala. Inną inicjatywą Flemminga zrealizowaną w Sławięcicach, o której warto wspomnieć, jest budowa tzw. pałacu wersalskiego oraz tzw. rondelu (dziś belweder), zwanego również zameczkiem Flemminga. Pałac zlokalizowano na obszarze dzisiejszego ogrodnictwa przylegającego do zabudowań Państwowego Gospodarstwa Rolnego. Spłonął jeszcze w XVIII stuleciu, wskutek zaprószenia ognia przez nieostrożnego kucharza pałacowego. Przez dwanaście lat "państwo sławięcickie" pozostało w rękach ministra hr. Flemminga. W 1714 roku dobra sławięcickie przeszły z rąk Flemminga w ręce Adolfa Magnusa hrabiego von Hoyma pełniącego obowiązki ministra sasko polskiego przy boku króla polskiego Augusta II Mocnego.

Od 1782 roku do początku 1945 roku Sławięcie są w posiadaniu rodziny Hohenlohe. Książę Fryderyk Ludwik kupuje kolejno miejscowości: Bycin, Dziekanówkę, Stary Ujazd, Zimną Wódkę, Niedrowice i Goy, tym samym powiększa terytorium "państwa". Siedziba administracji tych wielkich dóbr znajdowała się w pobliżu sławięcickiego pałacu na tzw. Małej Wsi. Sam pałac otaczał wspaniały park, utrzymywany w stylu angielskim. Znajdowały się tam prawdziwe labirynty, kanały z mostkami, olbrzymi kamienny stół, chatka syberyjska, świątynia rotunda z grotą, grobowiec właściciela i sztuczny kanał, służący do przejażdżek łódkami. Dopełniały obrazu oranżeria, ogród warzywny, zwierzyniec oraz tzw. parasol na wzgórku.

W Sławięcicach najważniejszym obiektem pod koniec XVIII wieku był wielki piec. W jego pobliżu znajdował się drugi określany jako rusztowy. W planie budowy Kanału Kłodnickiego między Zabrzem a Koźlem, uwzględniono jego bieg przez Sławięcice z myślą o dostawach rudy i zbytu produktów hutniczych. Po przekopaniu kanału wyschły fosy istniejącego zamku piastowskiego i osuszono bagna. W 1827 roku zamek spłonął, pozostałe mury rozebrano. Na jego miejscu stanął w 1836 roku nowy, trzypiętrowy pałac w stylu włoskiego baroku, mieszczący 45 pokoi mieszkalnych i salę bankietową z przylegającym tarasem. W miejscu starej fosy zakomponowano staw. Od strony południowej ozdobny podjazd z basenem i fontanną, otoczony tralkową balustradą. Pałac otoczony klombami kwiatowymi połączony był systemem tarasów i schodów z głównymi alejami parku.
Budowa pałacu zbiegła się z wysiłkami uruchomienia linii kolejowej na Górnym Śląsku.
Około XIX wieku zamiera przemysł w Sławięcicach i okolicznych wioskach. Upadek przemysłu musiał pociągnąć za sobą niedostatek a nawet nędzę tej części mieszkańców wsi, która była z nimi związana i czerpała z niego swe źródło utrzymania.

Na przełomie XIX i XX wieku zmienił się wygląd Sławięcic. Słomiane strzechy ustąpiły dachom krytym dachówką. Jeszcze przed pierwszą wojną światową w Sławięcicach zapłonęły pierwsze żarówki elektryczne.

Działania wojenne w latach 1914-18 nie dotknęły bezpośrednio Sławięcic, jednak spora część mężczyzn zdolna do noszenia broni, wcielona do armii cesarskiej nie miała nigdy już powrócić do rodzinnej wsi z pól bitewnych.
W okresie II wojny światowej w związku z budową Zakładów paliw syntetycznych w Blachowni założono tzw. Judenlager w pobliżu stacji kolejowej w Sławięcicach. Powstały obozy pracy przymusowej i liczne obozy jenieckie pod Blachownią Śl. i Sławięcicami, w których stłoczono więźniów i jeńców pochodzących ze wszystkich niemal państw okupowanych przez wojska niemieckie, lub którym Niemcy wypowiedziały wojnę. Według danych ze stycznia 1944 r. w obozach należących do "Hydrierwerke A.G. Blechhammer" znajdowało się 25 tyś. cudzoziemskich robotników. Liczba mieszkańców sławięcickiego obwodu gminnego (Amtsbezirk), wynosząca przed wojną 13 tyś. osób, w początkach 1944 r. równała się 44 tyś. osób. Zakłady paliw syntetycznych w Blachowni Śl. stały się obiektem angloamerykańskich nalotów bombowych. Naloty te oprócz szkód materialnych pociągnęły za sobą ofiary wśród ludności Sławięcic i okolicznych wiosek. Sławięcice ucierpiały szczególnie podczas nalotu przeprowadzonego w godzinach popołudniowych dnia 2 grudnia 1944 r. Bomby poczyniły poważne spustoszenie szczególnie na Małej Wsi. W styczniu 1945 r. Sławięcice znalazły się w zasięgu działań wojsk I frontu ukraińskiego, czołgi 3 Armii Pancernej nacierały spod Starego Ujazdu w rejonie Ujazdu-Sławięcic. Na Sławięcice ruszyła radziecka piechota wsparta czołgami poprzez zaśnieżone pola od północy, północnego wschodu i wschodu. Po dwudniowych walkach Sławięcice zostały zdobyte. Już w marcu 1945 r. w Sławięcicach tworzyły się zręby nowej polskiej administracji.