Piosenka o Brzegu Brzeg
miasto piastowskie Nasz Brzeg nasz Brzeg Tu każdy kąt każdy kąt autor nieznany |
Walczyk o Brzegu
Gdy do Brzegu
pociągiem
ktoś przyjedzie z daleka,
ktoś, kto jeszcze nigdy w życiu,
nigdy nie był tu.
Coś go zacznie w tym mieście
jakoś dziwnie urzekać -
urok parków, amfiteatr, ulic bruk.
Stary zamek piastowski,
cichy wieczór nadbrzeski,
głośne bicie zegara bim bam.
No bo tak w gruncie rzeczy,
chyba nikt nie zaprzeczy,
że przyjemnie jest mieszkać tu nam.
Brzeg kochany,
najmilszy Brzeg.
Nasze miasto prastare od wieków.
Tutaj wszystkie ulice,
zabytkami się szczycą -
zamek Piasta, piękny ratusz,
stare fosy.
Brzeg kochany, najmilszy nasz Brzeg.
Dzisiaj pełno w nim gwaru i śmiechu.
Dzisiaj młodzież wesoło śpiewa o nim
tę pieśń.
Nieś ją wietrze daleko ją nieś.
autor nieznany
Brzeg jest miastem
bardzo starym Ród tu Piastów kiedyś był Zdolni ludzie tu mieszkali Ewolucję wprowadzali, Gawędzili, wymyślali i
|
W BRZEGU - NAJPIĘKNIEJSZYM MIEŚCIE NA ŚWIECIE.
MACIEJ
GRANAT
KL.1e PG NR1
Dlaczego tak
jest...
że gdy coś się zaczyna, zaraz się kończy ?
Dlaczego dziś jesteś wśród przyjaciół,
a jutro nie ma obok ciebie nikogo ?
Codziennie
walczymy o uśmiechy
Wśród masy kłopotów, bólu, kłamstw...
Dlaczego
wszystko mija jak chce przeznaczenie,
A i tak najbliższe nam są łzy ?
Brzeg
to małe, piękne miasto,
a dzieje się tu tyle rzeczy, które
przerastają nas samych.
Nie wiedząc
kiedy, zamykamy oczy i...
Zapominamy.
NINA
KARWIŃSKA
kl.1j PG NR1
Widok
piękny Brzegu jest,
Jest zielono, tak jak chcesz.
Jest tu także wielki zamek,
A Piastowskim on się zwie.
Są budowle przecudowne
Są też u nas i kościoły,
Amfiteatr świetny jest, gdzie
Zabawić można się.
W Brzegu jest też parków wiele,
W których bawić możesz się.
Krajobrazów jest tu w brud.
Są też tutaj górki dwie,
Z których w zimie
Zjeżdża się.
Brzeg miasteczkiem jest niewielkim,
Wiele piękna w sobie ma
Przyjedź tutaj jak najprędzej
Tak, jak zrobiłam ja.
MONIKA
FEDEROWICZ
kl.1j PG NR1
BRZEG W LITERATURZE
"Z
początkiem lata roku 1615 w ogrodzie brzeskiego zamku zakwitły
po raz pierwszy piękne białe róże, przywiezione z dalekiej
Francji przez młodego księcia Jana Krystiana. Sprowadził je
dla małżonki i zasadzić kazał w ten sposób, by okazałe
krzewy zawsze mogła widzieć z okien swojej komnaty. Według
ówczesnej mody
uczyniono z nich pełne uroku rozarium. Księżna zobaczyła
róże wczesnym rankiem, kiedy odziewała się na uroczyste
nabożeństwo w kościele zamkowym, wzniesionym ku czci
piastowskiej księżny - świętej Jadwigi, żony Hennryka
Brodatego - w latach 1368-76. W owym czasie kościół nosił
nazwę kolegiaty pod wezwaniem tej wielkiej patronki Śląska.
Uradowała się pani na widok kwitnących krzewów niepomiernie.
Były przecież darem ukochanego małżonka, a i zakwitły po raz
pierwszy w sam dzień jej urodzin, które świętem bywały tak
dla książęcej rodziny i dworzan, jak i dla miasta całego. A
księżna brzeska - Dorota Sybilla - była właśnie w okresie
najpełniejszego rozkwitu swych wdzięków i uroków
niewieścich.
- Muszę się pięknie przyodziać dzisiaj, bo to przecież mój
dzień - rzekła z uśmiechem do pani Bogny z rodu Łabędziów,
która razem z drugą Polką, Wisławą Posadowską, najmilsze
stanowiła dla niej towarzystwo.
Dorota Sybilla z niemieckiego pochodziła rodu. Zostawszy jednak
żoną Piasta brzeskiego z ziemi śląskiej, postanowiła dobrze
wyuczyć się mowy polskiej i dlatego dwie polskie szlachcianki
przy sobie zawsze trzymała (...)."
Fragment
opowiadania KORNELI DOBKIEWICZOWEJ
"SREBRNY PAS"
"
(...) Aż któregoś dnia, kiedy pierwsze jabłko spadło w
sadzie z drzewa, nie wytrzymał Ciuk.
- Puśćcie mnie, tato - powiada - tylko do Brzego skoczę, na
Odrę spod Odrzańskiej bramy spojrzę i zaraz do was wrócę.
- Idź, synku - Marcin na to - a wracaj szybko, bo mi będzie
tęskno za tobą.
Wędruje Ciuk drogą, a naprzeciw mu żaki gromadami z Brzegu
idą, z Alwarem pod pachą. Wiadomo - cała mądrość żaczka w
tej księdze zawarta. Po naukę z Brzegu do Torunia, jak co roku,
podążają śpiewając piosenki. Nasłuchuje Ciuk i śmieje się
wesoło, bo te piosenki są tak ucieszne, jakby je Mikołaj z
Koźla układał.
Ale z daleka na drodze unosi się kurz tumanami - niby chmura
burzowa. To pastuchy z Polski pędzą na Śląsk setki wołów.
Tętent racic zagłuszył żakowską piosenkę. Wnet żaki
między sobą zaczęli słowa Jana Kochanowskiego powtarzać:
"Nie masz dziś w Polszcze - jedno kupcy a rataje.
To najświętsze misterstwo, kto do Brzegu z woły,
A do Gdańska wie drogę z żytem a z popioły..."
Idzie
Ciuk, przekomarzań a śpiewek słucha. Sam podśpiewuje. Wesoło
mu i radośnie. Dęby stoją ciemne, słońce przygrzewa jak w
lecie, ale po spłowiałym błękicie wysoko nad nim ciągną
już klucze ptaków na południe. Podnosi Ciuk głowę. Na krzyk
ptasi odpowiada, dobrym słowem ptaki żegna.
Chciał Ciuk tylko do Brzegu pójść, na zamek popatrzeć, na
którym Piastowie brzescy są wykuci. Chciał aleją czerwonych
buków się przejść, na tratwy i galery Odrą płynące
spojrzeć - i do Marcina wrócić. Dłużej jednak zabawił. Do
drukarni, gdzie polskie książki są tłoczone, zajrzał.
Mądrych rozmów posłuchał. Zobaczył, co się na targu dzieje.
Za ludźmi do oberży pospieszył (...)."
Fragment
bajki Marii Kann
" O Ciuku wędrowniczku i o dobrym Marcinie"
"(...) Brzeg stolica niegdyś książąt, dziś stolica amtu i regencji Szląska niższego, leży nad powierzchnią morza 492 stąp, otoczony basztami i wałami, liczy do 6000 mieszkańców trudniących się tkactwem i wełnianymi warsztatami. Kościół pojezuicki służy za farę; kapucyni zniesieni. Stoi jeszcze zamek dawnych książąt; chciałem go oglądać, lecz mi powiedziano, że jest najęty Żydowi, który w nim trzyma magazyn zbożą. Została piękna nader brama zamkowa, cała okryta bogatym i gustownym rznięciem w kamieniu. Na gzymsie tej bramy w trzech lisztwach wyrznięte są wizerunki ośmiu książąt Piastów. Nad łukiem bramy, w wielkości naturalnej Henryk Jerzy, książę na Lignicy i Brzegu, i Barbara żona jego (...). Brama ta, tak dla piękności roboty jako też dla drogich pamiątek godna jest, by była przerysowaną i wyrytą Nie uczyniono dotąd tego. Piasty Niemców nie obchodzą, i owszem, radziby oni wszystkich przekonać, iż od stworzenia świata Szląsk do Prusaków należał (...).
Fragment
dzieła Juliana Ursyna Niemcewicza
"Podróże historyczne po ziemiach polskich między rokiem
1811 a 1828 odbyte"
Tło opracował Waldemar Mróz