Piastowie Śląscy
SPIS TREŚCI:
Wstęp
Tablice genealogiczne
Wykaz wybranych książąt
Informacje encyklopedyczne
Brzeg - miasto zabytków
Bibliografia
Autorzy
WSTĘP
1. Śląsk przedmurzem Polski
2. Mapa Śląska XI - XII wiek
3. Książęta Śląscy na drodze do zjednoczenie
Polski
4. Statut Bolesława Krzywoustego - rozbicie
dzielnicowe Polski
5. Mapa rozbicia dzielnicowego Polski
6. Linia
Legnicko-Brzeska
Dla każdego Polaka słowo Piast to duży czas
naszych dziejów narodowych, od legendarnego Piasta Kołodzieja poczynając, a
na Kazimierzu Wielkim kończąc.
Ród Piastów Śląskich zaczyna się już w XII
wieku. Linia śląska - to potomkowie Władysława II Wygnańca - najstarszego
syna Bolesława Krzywoustego. Piastowie śląscy panowali od XII do XVII wieku i
dopiero w 1675 wraz ze śmiercią Jerzego Wilhelma, księcia Legnicy i Brzegu ród
ten wygasa.
Nie
znamy bliżej wydarzeń, jakie rozegrało się na Śląsku na przełomie IX i X
wieku. Być może ziemia śląska wchodziła przez pewien czas w skład państwa
wielkomorawskiego, wydaje się, że na początku X wieku przynajmniej Górny Śląsk
dostał się pod panowanie władców czeskich z rodu Przemyślidów. Zachodnia
granica Śląska wahała się wówczas między Bobrem a Nysą Łużycką. Pod
panowaniem Piastów znalazł się Śląsk już pod koniec X
wieku, gdy formowało się polskie państwo. Zajęty został przez
Mieszka I prawdopodobnie w latach 985-990. W każdym razie w 1000 roku już
prawie cały Śląsk znajdował się w granicach Polski Piastowskiej. Przejście
Śląska spod panowania czeskiego pod władzę Piastów pociągnęło za sobą długotrwałe,
zacięte walki, gdyż książęta czescy dążyli do zagarnięcia tej ziemi.
Pierwsi władcy piastowscy zaczęli organizować na Śląsku zręby państwowej
organizacji. Jednym z przejawów ich zapobiegliwej działalności było
wzniesienie szeregu obronnych grodów. Dzięki temu stworzony został ciągnący
się wzdłuż granic Śląska łańcuch grodów, których zadaniem była obrona
tej dzielnicy zarówno przed czeskimi feudałami, jak i przed władcami Niemiec,
dążącymi do podporządkowania sobie polskiego państwa, oraz
przed feudalnymi panami nadgranicznych marchii. Stolicą Śląska został
Wrocław, gdzie w 1000 roku powstało biskupstwo jako jedno z trzech utworzonych
wtedy przez Bolesława Chrobrego. Administracja kościelna niewątpliwie wspomagała
wówczas administrację młodego państwa, z drugiej strony korzystała z jego
ochrony i licznych bogatych nadań. Od pierwszej chwili i przez długie jeszcze
lata przypadła Śląskowi zaszczytna, ale jakaż ciężka zarazem i wieloma
ofiarami okupywana rola przedmurza Polski, broniącego jej przed najazdami
niemieckich władców i feudałów. Stawał się też Śląsk nie jednokrotnie
terenem najazdów czeskich władców, którzy ze zmiennym powodzeniem starali się
ziemię tę lub poszczególne jej części poddawać swojemu panowaniu, a w latach
późniejszych tędy, przez Śląsk, ciągnęli w głąb polskiego państwa, pod
Kraków czy Poznań.
W
czasie wielkiej wojny Bolesława Chrobrego z cesarstwem, która toczyła
się w początkach XI wieku, zresztą przeważnie poza terytorium Śląska,
przeszła w 1005 roku przez północną część Śląska wyprawa cesarskiego
rycerstwa, zdążającego pod Poznań. Stoczono wtedy z najeźdźcami kilkudniową
bitwę, aby nie dopuścić do ich przeprawiania się przez rzekę Bóbr pod
Krosnem. Wojskom cesarskim udało się sforsował Odrę. Natomiast nic zdołały
one zdobył warownego grodu Niemcza, o którego obrońcach tak napisał
niemiecki kronikarz Ditmar: „Nigdy nie słyszałem o oblężonych, który by z
większą od nich wytrwałością i bardziej przezorną zaradnością zabiegali
o swoją obronę." Już w parę lat
później, w 1011 roku, Śląsk stał się terenem ponownej wyprawy
niemieckich feudałów. Głównym ośrodkiem walki był wtedy gród Głogów, którego
uporczywie i skutecznie bronił Bolesław Chrobry. Nie był jednak w stanie
uchronić ziemi śląskiej przed spustoszeniem środkowej gęści kraju przez
księcia czeskiego, który wspomagał wyprawę niemieckiego rycerstwa. W walkach
z niemieckimi i czeskimi najeźdźcami zarówno w tym czasie, jak i
niejednokrotnie później brało udział nie tylko rycerstwo. Nie tylko załogi
grodów i mieszkańcy podgrodzi, ale również ludność wieśniacza, jak o tym
z podziwem wspominali nieraz polscy i niemieccy kronikarze. Cały prawie Śląsk
stał się terenem potężnej wyprawy niemieckiego rycerstwa i wspomagających
je zastępów czeskich oraz pogańskich Lutyków w 1017 roku. Gdy najeźdźcom
nie udało się zdobyć bronionego bohatersko Głogowa, podeszli pod gród
Niemczę, którego mimo kilkutygodniowego oblężenia przecież zdobyć nie zdołali.
Wyprawa niemieckiego rycerstwa zakończyła się, więc niepowodzeniem, ale pociągnęła
za sobą poważne spustoszenie śląskiej ziemi. Wydarzenia te były częścią
wojny, jaką prowadził Bolesław Chrobry z cesarstwem. Wojna zakończyła się
w 1018 roku pokojem w Budziszynie, na podstawie którego zatwierdzone zostały
zdobycze (Morawy, Milsko, Łużyce) okopane w toku wojny przez polskiego władcę.
Ogromnemu zniszczeniu uległ Śląsk podobnie zresztą jak i inne polskie ziemie
w czasie wielkiego ludowego powstania oraz najazdu czeskiego księcia Brzetysława
I. Powstanie mas ludowych Polski wybuchło pod koniec rządów, a może dopiero
po śmierci syna Bolesława Chrobrego, Mieszka II, jako reakcja przeciwko rosnącym
ciężarom nakładanym na ludność wieśniaczą. Wzrastały, bowiem wymagania
ze strony feudalnych panów, pojawiły się wraz z powstaniem państwa i
rozbudową jego administracji świadczenia na rzecz państwa, a wraz z przyjęciem
chrześcijaństwa również opłaty na rzecz instytucji kościelnych. To
powstanie ułatwiło księciu czeskiemu Brzetysławowi I najazd na Polskę, w
czasie którego ogromnemu spustoszeniu uległa również ziemia śląska. Stało
się to w 1038 lub 1039 roku. Zniszczone lub wywiezione zostały przez najeźdźców
ze Śląska cenne rękopisy, biskupie roczniki itp. Co więcej, na skutek tego
najazdu Śląsk przeszedł na kilkanaście lat pod czeskie panowanie. Zajął go
orężnie i odzyskał dopiero Kazimierz Odnowiciel około 1050 roku. Sprawa państwowej
przynależności Śląska została następnie rozstrzygnięta dzięki pośrednictwu
cesarza, na mocy pokoju zawartego w 1054 toku w Kwedlinburgu. Brzetysław I zwrócił
Polsce prawie cały Śląsk, zostawiając sobie jednak ziemię opawską, poza
tym władcy Polski zobowiązani zostali do płacenia Czechom pieniężnego
rocznego trybutu. Płacili go aż do śmierci Władysława Hermana (1102) z wyjątkiem
Bolesława Szczodrego, który odmówił płacenia trybutu. Decyzje pokoju w
Kwedlinburgu, podjęte przy udziale cesarza, miały na celu stworzenie stałego
przedmiotu niezgody między oboma słowiańskimi narodami, ze szkodą dla nich,
z czego korzyści ciągnęli tylko cesarz i niemieccy książęta oraz feudałowie.
Już
w czasach Bolesława Szczodrego z powodu jego odmowy zapłacenia rocznego
trybutu Śląsk stał się terenem parokrotnych zbrojnych najazdów ze strony władców
Czech i czeskich feudałów. Nie była to zresztą jedyna przyczyna zbrojnych
polsko-czeskich zatargów. Z drugiej bowiem strony również polskie rycerstwo
wyprawiało się poza granice Śląska, aby odzyskać ziemię opawską. Walki z
Czechami związane były ponadto ze sprawą znacznie szerszą, ze stosunkiem
cesarstwa do Polski, Czech i Węgier. Z jednej strony Polska uderzając na
Czechy, stale sprzymierzone z cesarstwem, starała się ochraniać
w ten sposób sojusznicze Węgry, przeciwko którym skierowane były ataki
cesarza. Z drugiej strony niektórzy władcy polscy, w szczególności zaś
Bolesław szczodry, mieszali się w wewnętrzne sprawy czeskie, w toczone tam
walki bratobójcze o tron książęcy czy stolec biskupi. Za czasów następcy
Bolesława Szczodrego, Władysława Hermana, nastąpiło w stosunkach
polsko-czeskich złagodzenie. Władysław Herman spowinowacił się z władcami
Czech przez małżeństwo z Judytą, córką czeskiego księcia Wratysława.
Zgoda nie trwała jednak długo. Po śmierci księcia czeskiego Wratysława,
następca jego Brzetysław II wmieszał się w wewnętrzne sprawy polskie, gdy w
odwet za odmowę zapłacenia trybutu poparł buntującego się przeciwko ojcu, Władysławowi
Hermanowi, jego syna Zbigniewa i urządził w 1093 roku wielką wyprawę na Śląsk.
Wyprawa ta dokonała ogromnego spustoszenia prawie całego lewobrzeżnego Śląska.
Władysław Herman został zmuszony do płacenia trybutu, ponadto Czesi zagarnęli
pograniczny gród Kłodzko. W wirze walk, prowadzonych z buntującym się synem
i popierającymi go Czechami, Władysław Herman wydzielił w 1097 roku Śląsk
jako osobną dzielnicę dla syna Zbigniewa. Kiedy jednak Zbigniew ponownie wystąpił
przeciwko ojcu i został w walce pokonany, Śląsk - bez miasta Wrocławia -
otrzymał młodszy syn Władysława Hermana, Bolesław, zwany później
Krzywoustym. W tych wewnętrznych sporach i zatargach, w wirze walk toczonych z
najeżdżającymi kraj zewnętrznymi wrogami rosła coraz bardziej rola i wpływy
śląskiego możnowładztwa, od którego poparcia stawał się coraz bardziej
zależny Władysław Herman i jego obaj synowie. Do politycznego znaczenia
dochodziło częściowo i mieszczaństwo, zwłaszcza wrocławskie, u którego
polscy książęta (w szczególności zaś Bolesław) również niejednokrotnie
szukali poparcia i pomocy. Po śmierci
Władysława Hermana (1102) wybuchły w Polsce walki bratobójcze między jego
synami, Zbigniewem i Bolesławem. Ponieważ obaj bracia szukali pomocy u sąsiadów,
stąd walki te przybrały rychło charakter wojen z sąsiednimi państwami,
przede wszystkim z Czechami. Terenem ich był przeważnie właśnie Śląsk, który
zresztą w pewnej mierze był przyczyną sporów i walk, gdyż Bolesław znowu
zaprzestał płacenia Czechom trybutu. W rezultacie doszło do długotrwałej,
bo 13 lat trwającej wojny, w czasie której śląska ziemia stała się
kilkakrotnie terenem najazdów czeskiego rycerstwa. W 1108 roku Bolesław
Krzywousty urządził w odwet wyprawę na Czechy, w wyniku której zdobył między
innymi Racibórz. Spowodowało to jednak interwencję cesarza Henryka II, której
głównym celem było osadzenie na tronie polskim Zbigniewa i narzucenie Polsce
cesarskiego zwierzchnictwa. Wyprawa
cesarska, zorganizowana w drugiej połowie 1109 roku, po nieudanej próbie
sforsowania Odry pod Krosnem ruszyła wzdłuż lewego brzegu tej rzeki na południe,
ku Bytomiowi i Głogowowi. Głogów został otoczony, bohatersko jednak odpierał
ataki. „Co widząc - zanotował polski kronikarz Gall - cesarz niesłychanie
się zdumiał, patrząc mianowicie, jak ludzie nadzy walczyli gołymi mieczami
przeciw tarczownikom, a tarczownicy przeciw uzbrojonym w pancerze, a tak ochoczo
pośpieszali do walki jak by na biesiadę." Bolesław Krzywousty, prowadzący
wówczas walki na Pomorzu, przysłał szybko na pomoc Śląskowi posiłki,
wzywając równocześnie mieszkańców Śląska zarówno rycerstwo, jak i lud
wieśniaczy do stawienia wrogowi oporu. Oto jak bohaterską walkę obrońców Głogowa
opisał Gall: „Niemcy atakują gród, Polacy się bronią, zewsząd machiny
wyrzucają w powietrze olbrzymie kamienie, kusze dźwięczą, pociski i strzały
latają w powietrzu, tarcze przedziurawione pękają, pancerze pryskają
szyszaki idą w drzazgi, trupy padają pokotem, ranni ustępują, a na ich
miejsce natychmiast przychodzą nowi wojownicy. Niemcy nakręcali kusze ręczne,
Polacy zaś machiny z kuszami; Niemcy wypuszczali strzały, a Polacy strzały i
inne pociski; Niemcy zataczali proce z kamieniami, a Polacy kamienie młyńskie
i silnie zaostrzone pale. Gdy Niemcy zakryci pokrywami z desek, usiłowali podejść
pod mur, to Polacy sprawiali im łaźni wrzącą wodą, zasypując płonącymi głowniami.
Niemcy podprowadzali pod wieże żelazne barany, Polacy zaś staczali na nich z
góry koła, zbrojne stalowymi gwiazdami. Niemcy po wzniesionych drabinach pięli
się w górę, a Polacy zaczepiając ich hakami żelaznymi, porywali ich w
powietrze." Dzięki zdecydowanej obronie gród nie został zdobyty. Cesarz
odstąpił od oblężenia i ruszył pod Wrocław. Ścigało go, nękało
ustawicznie niespodziewanymi atakami rycerstwo i śląscy chłopi, prowadzący
nieustępliwą walkę podjazdową. Bezskuteczne oblężenie Wrocławia oraz klęska
poniesiona przez cesarską wyprawę pod miastem, na Psim Polu, zmusiły cesarza
do odwrotu przez Bramę Kłodzką do Czech. Dzięki
męstwu mieszkańców Śląska, jego rycerstwa, ludności obronnych grodów i
wsi zachowana została niezawisłość polskiego państwa. Nie udało się
cesarzowi osadzić na terenie polskim uległego sobie księcia Zbigniewa ani
wymusić, aby Polska znowu zaczęła płacić władcom Czech trybut ze Śląska.
Zapłacił jednak Śląsk, jak już tyle razy poprzednio, ogromnym
spustoszeniem. Na tej zwycięskiej
dla Śląska wyprawie niemieckiego i czeskiego rycerstwa skończyły się na lat
prawie 60 walki, jakie polscy władcy staczali głównie na terenie Śląska w
obronie niezależności państwa. Nie ustały natomiast spory i zatargi zbrojne
z czeskimi feudałami oraz książętami, przy czym zawsze niezależnie od
wyniku walki Śląsk, jego poszczególne części, ulegały poważnym
zniszczeniom. Tak stało się między innymi w czasie trzech kolejnych wypraw
czeskiego księcia Sobiesława w latach 1132-1134. Nie znamy bliżej warunków
pokoju, zawartego ostatecznie w 1137 roku, wiadomo jedynie, że przy Czechach
pozostała ziemia opawska i Kłodzko. Nie próbowali już natomiast czescy władcy
wracać do sprawy trybutu ze Śląska. W 1138 roku umarł Bolesław Krzywousty.
W myśl jego testamentu Śląsk przypadł jako dziedziczna dzielnica
najstarszemu jego synowi Władysławowi, który równocześnie jako senior,
najstarszy z rodu, objął w posiadanie ziemię krakowską i rządzić miał
jako władca naczelny, princeps, całym państwem. Fakt, że właśnie seniorowi
i władcy całego państwa przydzielona została śląska ziemia, dowodzi, że
uchodziła ona w tych czasach za jedną z największych i ważnych. Zapoczątkowany
testamentem Bolesława Krzywoustego okres rozbicia dzielnicowego Polski, który
doprowadził do ogromnego osłabienia młodego państwa i przyniósł wiele
niekorzystnych dla niego wydarzeń, zaważył w podobny sposób również na
losach śląskiej dzielnicy. Władysław, wyznaczony na władcę całego państwa,
któremu podlegać mieli pozostali Piastowie, spotkał się od samego początku
z oporem młodszych braci, niechętnych, żeby uznać jego zwierzchnią władzę.
Doprowadziło to do licznych bratobójczych wojen, które sąsiadom Polski dawały
sposobność do mieszania się w jej wewnętrzne sprawy. Sami Piastowicze zresztą
zwracali się często o pomoc do sąsiadów. Korzystało z tego przede wszystkim
cesarstwo. Gdy przeciwko Władysławowi wystąpili młodsi bracia, ten zwrócił
się o pomoc do Konrada III. Przeciwko Władysławowi zbuntowało się również
śląskie możnowładztwo z najpotężniejszym jego przedstawicielem, Piotrem Włastem.
Władysław został zmuszony do opuszczenia kraju, do którego starał się wrócić,
niestety przy pomocy króla niemieckiego Konrada III, na czele niemieckiego
rycerstwa. Wyprawa ta, zorganizowana w 1146 roku, nie potrafiła sforsować
nawet Odry, nie przywróciła więc Władysławowi książęcego, krakowskiego
tronu ani Śląska. Władysław pozostał aż do swej śmierci w Niemczech, a Śląsk
przeszedł na kilkanaście lat pod rządy Bolesława Kędzierzawego, który
został również władcą całego państwa. Władysław nie zrezygnował jednak
bynajmniej ze swoich pretensji do śląskiej dzielnicy i ponownie w 1157 roku
wyruszył z niemieckim rycerstwem na Śląsk. Wyprawa ta zakończyła się
wprawdzie sukcesem, jednak bynajmniej nie Władysława, ale niemieckiego
rycerstwa: Polsce, Śląskowi w szczególności, przyniosła poważne straty.
Spalone zostały między innymi grody: Bytom nad Odrą, Głogów i Krosno,
spustoszony Dolny Śląsk, przez który wojska cesarskie podążyły do
Wielkopolski. W Krzyszkowie zawarty został w 1157 roku pokój. Książęta
polscy musieli złożyć cesarzowi Fryderykowi Rudobrodemu hołd. Nie wrócił
jednak do Krakowa Władysław, przebywał dalej na wygnaniu, gdzie zmarł w 1159
roku. Śląsk pozostał w rękach Bolesława Kędzierzawego. Sytuacja uległa
zmianie dopiero w parę lat po śmierci Władysława, w 1163 roku. Zawarty został
wówczas układ między braćmi Władysława Wygnańca a jego synami, na
podstawie którego ci ostatni otrzymali cały Śląsk w granicach z 1146 roku z
Ziemią Lubuską, ale bez Kłodzka. W ręku Bolesława Kędzierzawego, jako
seniora - władcy całego państwa, pozostało kilka śląskich grodów. Według
testamentu Krzywoustego każdorazowy senior miał mieć w swym ręku kilka grodów
w dzielnicach pozostałych książąt piastowskich. Dwaj najstarsi synowie Władysława,
Bolesław i Mieszko, podzielili zaraz między siebie śląską dzielnicę w ten
sposób, że Bolesław Wysoki dostał - jak się wydaje - cały Dolny i środkowy
Śląsk (z Opolem i Lubuszem), a Mieszko, zwany później Plątonogim, Racibórz,
Toszek, Koźle. Książęta ci przypuszczalnie aż do 1177 roku uznawali
podobnie jak inni Piastowicze zwierzchnią władzę krakowskich książąt:
Bolesława Kędzierzawego, a potem Mieszka III Starego. Monety bite w księstwie
raciborskim przez Mieszka nosiły niekiedy napisy w polskim języku: Milost.
W bratobójczych
walkach o Kraków, jakie miały miejsce w Polsce w okresie rozbicia
dzielnicowego, brali udział również śląscy książęta, czy to wysuwając własne
kandydatury, czy też popierając innych książąt piastowskich, ubiegających
się o tron krakowski. Obok dwu najstarszych Władysławowiczów z pretensjami
do tronu występować zaczęli także młodszy ich brat Konrad, a z czasem również
syn Bolesława, Jarosław. W 1177 roku Bolesław Wysoki, książę wrocławski,
sprzymierzył się z Kazimierzem Sprawiedliwym w czasie jego walki o tron
krakowski: Mieszko Plątonogi raciborski popierał natomiast ówczesnego seniora
rodu Mieszka III wielkopolskiego. Przebieg tej walki nie jest zbyt dobrze znany,
a zakończyła się ona w sposób dość skomplikowany. Z jednej strony Mieszko
raciborski pokonał swego brata Bolesława i wygnał go z jego księstwa, ale w
Krakowie przegrał jego sojusznik Mieszko III, którego wypędził ze stolicy
Kazimierz Sprawiedliwy. Ostatecznie walka zakończyła się zawarciem pokoju, na
podstawie którego Bolesław Wysoki utrzymał się na Dolnym Śląsku (aż po
tak zwaną przesiekę), Opolszczyznę otrzymał jego starszy syn Jarosław, który
później został biskupem wrocławskim, brat Konrad otrzymał ziemię głogowską
i legnicką, zaś Mieszko raciborski otrzymał od Kazimierza Sprawiedliwego
Bytom, Oświęcim i Siewierszczyznę. Ziemie te, oderwane od małopolskiej
dzielnicy Kazimierza, weszły w ten sposób w skład Śląska, utrzymały jednak
na długie wieki pod względem kościelnym zależność od biskupa krakowskiego.
W następnych latach posunął się na Śląsku bardzo poważnie, w stopniu
jeszcze większym niż to miało miejsce na innych polskich ziemiach, proces
dalszego rozdrabniania posiadłości tutejszych Piastów. Mimo rosnącej w związku
z tym słabości śląskich książąt niektórzy z nich nadal zgłaszali swoje
kandydatury do objęcia władzy w Krakowie lub niekiedy kandydatury ich wysuwane
były przez krakowskich możnowładców. którzy w toku prowadzonych walk
uzyskali decydujący wpływ na to, kto zasiądzie na tronie krakowskim, kto
stanie się władcą całego państwa - princepsem. Tymczasem podważona została
ustalona testamentem Bolesława Krzywoustego zasada senioratu i pryncypatu. Najmłodszy
z synów Bolesława, Kazimierz Sprawiedliwy, uzyskał bowiem w zamian za
udzielone duchowieństwu (zjazd w Łęczycy w 1180 roku) przywileje, uznanie
prawa jego i jego następców do dziedzicznych rządów w Krakowie. Od tej
chwili poszczególni książęta - opierając się czy to na testamencie
Krzywoustego, czy też na ustaleniach zjazdu łęczyckiego - starali się zasiąść
na krakowskim tronie. W zabiegach tych i związanych z tym walkach brali udział
i śląscy książęta. I tak po śmierci Kazimierza (1194) wysunięty przez możnowładców
krakowskich książę raciborski Mieszko Plątonogi rozpoczął zabiegi w tym
kierunku, poparł jednak następnie starania Mieszka Starego wielkopolskiego.
Mimo to Mieszko nie uzyskał krakowskiego tronu, gdyż ubiegł go w tym Leszek
Biały. Również Bolesław Wysoki czynił starania o uzyskanie krakowskiego
tronu. Zabiegi te, które zresztą żadnemu z książąt śląskich nie przyniosły
krakowskiego tronu, ustały na pewien czas, gdy zmarli książęta, którzy z
racji starszeństwa mogli zgłaszać swoje pretensje i kandydatury. Umarł w
1201 roku Bolesław Wysoki, w 1202 roku Mieszko III, a z młodszych Jarosław
opolski i Konrad legnicki. W 1202 roku seniorem rodu Piastów był
prawdopodobnie Władysław Laskonogi, władca Wielkopolski, następnymi w
kolejności książęta śląscy Mieszko raciborski i jego bratanek, syn Bolesława
Wysokiego, Henryk zwany Brodatym. Między nimi toczyć się miała rywalizacja o
objęcie krakowskiego tronu i pryncypatu, czyli zwierzchnictwa nad pozostałymi
Piastami. W tej walce decydującą rolę odegrał Henryk Brodaty i jego syn
Henryk Pobożny.
autor: Kazimierz Popiołek
tytuł: „Historia Śląska”
rozdział: „Przedmurze Polski” – str. 20-25
MAPA ŚLĄSKA W XI - XII WIEKU
Książęta
śląscy na drodze do zjednoczenia Polski
W
walce o zjednoczenie ziem polskich obaj śląscy Piastowicze mogli wyzyskać
siłę i znaczenie własnej śląskiej dzielnicy. Było to dziełem przede
wszystkim Henryka Brodatego, który potrafił wzmocnić swoją dzielnicę pod
względem gospodarczym i co za tym idzie - wojskowym, potrafił pozyskać i
zapewnić sobie poparcie śląskiego społeczeństwa, przede wszystkim możnowładztwa,
które w tych czasach odkrywało już wszędzie w Polsce decydującą rolę. Dzięki
poparciu możnowładztwa obaj śląscy Henrykowie mogli też skutecznie oprzeć
się wygórowanym pretensjom biskupów wrocławskich i w trudnej walce odnieść
zwycięstwo. Przeciwnikami ich byli: najpierw biskup Wawrzyniec (zasiadający na
tronie biskupim we Wrocławiu w latach 1207-1232), a następnie Tomasz I (1232-
1268). O co szło w tej zaciętej, długotrwałej walce, przerywanej tylko od
czasu do czasu? Powodem były sprawy bardzo ważne i zasadnicze, a więc stosunek władzy świeckiej
do kościelnej, czy i w jakim .stopniu
książę może sprawować władzę również nad duchownymi i ich poddanymi
Jedną z bezpośrednich przyczyn walki stała się sprawa tak zwanych dziesięcin,
czyli opłat wnoszonych na rzecz Kościoła. Henryk Brodaty stał na stanowisku,
że do niego należy decyzja udzielenia biskupowi pozwolenia na pobieranie
dziesięcin od poddanych zamieszkałych na ziemiach biskupstwa. Nie chciał też
zrezygnować z wykonywania władzy sądowniczej nad poddanymi biskupów w tej
samej mierze, jak ją wykonywał nad wszystkimi innymi mieszkańcami kraju.
Biskup Wawrzyniec chciał bez zgody księcia
narzucić obowiązek płacenia dziesięcin niemieckim przybyszom, sprowadzonym
do kraju przez Henryka Brodatego w ramach akcji zasiedlania Śląska. Stało się
to bezpośrednią przyczyną zatargu, którego pierwsza faza przypada na lata
1211-1215. W sporze tym biskup wrocławski odwołał się do papieża, który
oczywiście poparł jego stanowisko. Henryk Brodaty nie zamierzał jednak ustąpić,
toteż walka trwała nadal. Na jej przebieg, na mniej lub więcej twarde czy ustępliwe
stanowisko śląskiego księcia bardzo istotny wpływ wywierały jego dążenia
do powiększenia swoich posiadłości i starania o objęcie tronu krakowskiego.
W takich okresach Henryk Brodaty wolał nie zaostrzać swych stosunków z możnym
biskupem wrocławskim, udzielał więc pewnych przywilejów, nigdy jednak nie
zrezygnował ze swego zasadniczego stanowiska, że on jest władcą całego
kraju, którego zwierzchniej władzy podlegali wszyscy mieszkańcy Śląska wraz
z wrocławskim biskupem i poddanymi w dobrach biskupich. Zresztą Henryk
Brodaty, podobnie jak jego syn Henryk Pobożny, prowadząc walkę z biskupami
wrocławskimi, równocześnie czynił duże nadania na rzecz Kościoła, przede
wszystkim dla klasztorów, czy to od
dawna już na ich terytorium znajdujących się, czy też przez nich dopiero
osiedlanych. Henryk Brodaty sprowadził na Śląsk między innymi Krzyżaków. Walkę z księciem śląskim kontynuował
następca Wawrzyńca na tronie biskupim, Tomasz I, który też dążył do jak
najdalej idącego uniezależnienia swych dóbr od władzy książęcej,
uwolnienia swoich poddanych od świadczeń na rzecz księcia, czyli państwa, między
innymi od obowiązku budowania grodów, a przede wszystkim od książęcego sądownictwa.
Walka ta, w czasie której biskup wrocławski nie cofnął się przed rzuceniem
na Brodatego kościelnej klątwy, toczyła się także po śmierci Brodatego,
gdyż jego syn Henryk Pobożny, idąc niejednokrotnie - podobnie jak to czynił
ojciec - na ustępstwa w sprawach mniej istotnych, nie ustępował ani na krok w
sprawach zasadniczych Ten zacięty spór i toczone walki przyczyniły się do
tego, że również dzieło jednoczenia ziem polskich, prowadzone przez obu śląskich
Piastów, znalazło zdecydowanego wroga w wyższej hierarchii polskiego Kościoła
Henryk Brodaty nie był pierwszym śląskim księciem, który usiłował osiągnąć
tron krakowski. Czynił to już przed nim z pewnym nawet, chwilowym powodzeniem,
jego stryj, książę raciborski Mieszko Plątonogi, korzystający zresztą z
poparcia Henryka Brodatego, któremu w zamian odstąpił część Opolszczyzny,
prawdopodobnie ziemię otmuchowską. Mieszko raciborski uzyskał również - jak
się wydaje - zgodę na swoje zabiegi od najstarszego wówczas przedstawiciela
rodu Piastów Władysława Laskonogiego, księcia wielkopolskiego. W 1210 roku
opanował Kraków, przy czym w wyniku stoczonych walk miasto uległo znacznemu zniszczeniu.
Zmarł jednak już w roku następnym, niedługo więc trwały jego krakowskie
rządy. Z chwilą śmierci Mieszka raciborskiego, wobec rezygnacji najstarszego
z Piastów Władysława Laskonogiego ze starań o tron krakowski najpoważniejszym
kandydatem stał się właśnie śląski książę Henryk Brodaty, jako
najstarszy po wielkopolskim księciu przedstawiciel rodu Piastów. Jednym z kroków
w tym kierunku było zawarcie w 1217 roku z Władysławem Laskonogim i ówczesnym
księciem krakowskim Leszkiem Białym (synem Kazimierza Sprawiedliwego), układu
o przeżycie, przy czym Henryk Brodaty przyjął natychmiast tytuł księcia
Krakowa, dając tym dobitnie wyraz swoim aspiracjom do pryncypatu. Dążenia
Henryka Brodatego spotkały się jednak natychmiast ze zdecydowanym sprzeciwem
polskiego episkopatu z arcybiskupem gnieźnieńskim Henrykiem Kietliczem na
czele. Episkopat popierał wówczas bratanka Władysława Laskonogiego, Władysława
Odonicza, w jego walce ze stryjem, sprzymierzeńcem Brodatego. Henryk śląski
nawiązał wówczas kontakty z krakowskimi możnowładcami, przy których pomocy
opanował około 1225 roku Kraków, jednak już po 8 dniach ustąpił miejsca
Leszkowi Białemu, czyniąc to - jak się wydaje - dobrowolnie. W końcu tego
roku uzyskał natomiast należącą do Laskonogiego, ale stale zagrożoną przez
niemieckich feudałów, Ziemię Lubuską, być może wraz z grodem Lubuszem.
Zawarty w 1217 roku układ o przeżycie, który - jak się wówczas wydawało mógł
Henrykowi otworzyć drogę do Krakowa i do pryncypatu, stracił na znaczeniu,
gdy w 1226 roku urodził się Leszkowi Białemu syn, późniejszy Bolesław
Wstydliwy, gdyż on miałby zostać księciem krakowskim po śmierci swego ojca.
Sytuacja uległa jednak znowu gwałtownej zmianie, gdy w 1227 roku zginął,
podstępnie zamordowany, Leszek Biały, bo oczywiście jego małoletni syn nie mógł
objąć rządów w Krakowie. Objęła je na razie wdowa po Leszku księżna
Grzymisława. Już wkrótce jednak krakowscy możnowładcy wezwali na tron
krakowski, zgodnie z układem w 1217 roku, najstarszego Piasta, Władysława
Laskonogiego. Nie pozostał jednak wielkopolski książę zbyt długu w
Krakowie, gdyż podążyć musiał do swojej dziedzicznej dzielnicy, by bronić
jej przed bratankiem Odoniczem, wspieranym przez pomorskiego księcia Świętopełka.
Wtedy krakowscy możnowładcy poprosili Henryka Brodatego o wzięcie w opiekę
małoletnich synów Leszka Białego i objęcie rządów w Krakowie. Już w 1228
roku Henryk Brodaty tytułował się księciem krakowskim i rozpoczął
organizować w Krakowie administrację. Wkrótce jednak pokonany przez Konrada
mazowieckiego, wzięty przezeń do niewoli, przestał władać Krakowem i na
pewien czas zaniechał starań o jego odzyskanie. Umocnił w tym czasie
natomiast poważnie swoją pozycję na samym Śląsku. Gdy w 1229 roku zmarł
Kazimierz opolski (syn Mieszka raciborskiego), wdowa po nim księżna Wiola po
krótkich rządach oddała tę ziemię w opiekę Brodatemu. W ten sposób Henryk
stał się panem całego Śląska, od ujścia Warty do Odry aż po Oświęcim. W
tymże samym roku odniósł następny sukces, gdy udało mu się skutecznie
obronić Ziemię Lubuską przed zbrojnym najazdem arcybiskupa magdeburskiego.
Wkrótce potem, prawdopodobnie już w następnym, 1230 roku, uzyskał prawa do
Wielkopolski na mocy testamentu Władysława Laskonogiego, wypędzonego z
Wielkopolski przez Odonicza i przebywającego w gościnie w Raciborzu, a więc w
ziemi pozostającej pod władzą Brodatego. Być może tym samym aktem Laskonogi
przelał na Henryka Brodatego swoje prawa seniorackie do Krakowa i do opieki nad
Bolesławem Wstydliwym. W tej sytuacji, mając przed sobą tak ważne zadanie,
jak zajęcie Wielkopolski, w której rządził Odonicz, Henryk Brodaty zawarł z
biskupem wrocławskim Wawrzyńcem układ, na mocy którego przyznał mu częściowo
prawo pobierania kar sądowych w należącej do biskupa ziemi nyskiej. Układowi
Laskonogiego z Henrykiem Brodatym i decyzji w sprawie schedy po Leszku Białym
sprzeciwił się Konrad mazowiecki, który po śmierci Laskonogiego przybrał
tytuł księcia krakowskiego i sposobił się do walki z księciem śląskim.
Wkrótce jednak doszło między nimi do porozumienia (1232), na podstawie którego
Kraków przypadł Henrykowi Brodatemu, a Konradowi ziemie sieradzka i łęczycka.
Tylko ziemia sandomierska pozostała nadal w rękach wdowy po krakowskim księciu
Grzwisławy i jej małoletniego syna Bolesława. Od tego czasu Henryk Brodaty rządził
już nieprzerwanie w Krakowie, aż do swojej śmierci w 1238 roku. Tytułował
się księciem Śląska i Krakowa. Rządził w Krakowie energicznie. Na rzecz małopolskich
klasztorów i rycerstwa poczynił szereg nadań, odwdzięczając się w ten sposób
za poparcie, jakiego mu w tuku jego walk niejednokrotnie udzielało. Podobnie
jak na Śląsku nie uczynił natomiast żadnych zasadniczych ustępstw na rzecz
krakowskiego biskupa. Dzięki opiece nad Bolesławem Wstydliwym sprawował władzę
również nad ziemią sandomierską. Objął także rządy w Wielkopolsce, dokąd
wezwany został przez tamtejsze rycerstwo, buntujące się przeciwko Odoniczowi.
Powołanie go do Wielkopolski wzmocniło poważnie jego podstawy prawne do władania
tą ziemią, które do tej pory opierały się na postanowieniach testamentu Władysława
Laskonogiego. Musiał jednak stoczyć walkę z Odoniczem. Odonicz został
pokonany i na mocy układu zawartego w 1234 roku odstąpił Henrykowi Brodatemu
Wielkopolskę aż po rzekę Wartę, a ponadto Santok i Śrem na prawym brzegu
Warty. Gdy zaś Odonicz, gwałcąc
postanowienia układu, rozpoczął ponownie wojnę i zajął przejściowo niemałą
część ziem przyznanych poprzednio Henrykowi, zorganizował przeciwko niemu w
1235 roku wyprawę, pokonał go i w rezultacie nie tylko odzyskał utracone
ziemie, ale otrzymał dalszą część Wielkopolski, dochodząc aż pod Gniezno.
Tylko samo miasto oraz Nakło i Ujście pozostały w rękach niesfornego
Odonicza. Henryk Brodaty stał się najpotężniejszym księciem polskim. Był
panem całego Śląska, prawie całej Wielkopolski, ziemi krakowskiej aż po Nidę
i Wiślicę, Ziemi Lubuskiej i czyści Łużyc, ponadto sprawował opiekę nad
ziemią sandomierską. Wielkopolskę wydzielił Henryk Brodaty pod bezpośrednie
władanie swemu synowi Henrykowi Pobożnemu. Od listopada 1234 roku tytułował
się księciem Śląska i Krakowa, a syn jego Henryk Pobożny księciem Śląska
i Polski (czyli Wielkopolski). Są pewne dane, aby przypuszczać, że pod koniec
życia Henryk Brodaty począł czynić w Rzymie starania o uzyskanie dla swego
syna królewskiej korony. Umarł ten zdolny, energiczny władca w 1238 roku. Po
śmierci Henryka Brodatego ujawniły się natychmiast tendencje odśrodkowe.
Konrad mazowiecki począł się tytułować księciem Krakowa, oderwała się
Opolszczyzna, gdzie samodzielnie zaczął rządzić Mieszko, syn Kazimierza.
Jednak Henryk Pobożny potrafił opanować sytuację. Kosztem niewielkich
stosunkowo ustępstw terytorialnych utrzymał w swych rękach trzon
zjednoczonych przez swego ojca ziem, mianowicie księstwo wrocławskie,
krakowskie i prawie całą Wielkopolskę, gdzie zresztą poczynił zdobycze,
opanowując między innymi Gniezno i Nakło. W ten sposób prawie cała
Wielkopolska znalazła się pod jego panowaniem. Odparł też zwycięsko ataki
niemieckich feudałów na tę dzielnicę, a nawet odzyskał Santok, zajęty
poprzednio przez margrabiego brandenburskiego. Henryk Pobożny kontynuował
politykę ojca w stosunku do biskupa wrocławskiego Tomasza I, którego najpierw
pokonał i zmusił do szukania schronienia w Głogówku, u Mieszka opolskiego,
ale któremu potem nadał pewne przywileje, nie rezygnując jednak ze spraw
zasadniczych. Nie wiadomo, czy podejmował starania o uzyskanie królewskiej
korony, która by godnie uwieńczyła dzieło dokonane przez jego ojca i przez
niego samego. Byli obaj śląscy książęta tymi władcami, którzy dzięki
swojej energii, zapobiegliwości, nieraz talentom dyplomatycznym, opierając się
na siłach dobrze przez nich zorganizowanej i zagospodarowanej dzielnicy śląskiej,
przerwali na lat kilkadziesiąt okres dzielnicowego rozbicia, jednocząc pod
swoją władzą znaczną część polskich ziem. A uczynili to w ciężkiej
nieraz walce z innymi Piastowiczami, w zatargach i walkach z hierarchią kościelną,
broniąc równocześnie skutecznie całości ziem polskich przed najazdami
niemieckich feudałów świeckich i duchownych. Mogło to doprowadzić do
wydobycia Polski z rozbicia, z wynikającej stąd słabości, torowało drogę
do odzyskania królewskiej korony.
Wielkie dzieło dwu śląskich
Piastów, Henryków, rozpadło się jednak gwałtownie w następstwie najazdu
Tatarów. W 1241 roku wyruszyła spod Kijowa wielka tatarska wyprawa na Węgry,
mniejsze oddziały na Polskę. W staczanych walkach zginęło wiele polskiego
rycerstwa, spalony został przez Tatarów Sandomierz, z trudem obronić się zdołał
oblegany przez nich Kraków. Alarmujące wieści o nieprzerwanym posuwaniu się
Tatarów spowodowały rozpoczęcie na Śląsku obronnych przygotowań.
Gromadzono wojsko, na które złożyły się resztki rycerstwa małopolskiego i
oddziały śląskie, przysłały pewne posiłki zakony, między innymi osadzeni
przez Henryka Brodatego Krzyżacy, powołani zostali pod broń mieszczanie, chłopi
oraz górnicy kopalń złota pod Złotoryją. Pod Legnicę, gdzie gromadziły się
pod wodzą Henryka Pobożnego wojska, nadeszły w ostatniej chwili niedobitki
wojsk Mieszka opolskiego, rozgromionego przez Tatarów pod Raciborzem. Zebrane
wojska liczyły razem około 10 tys. Bitwa zakończyła się straszliwą klęską
wojsk polskich, zginął w niej Henryk Pobożny. Znaczna część Śląska została
spustoszona, zniszczone zostało Opole, klasztory w Trzebnicy i Henrykowie, ostały
się natomiast Wrocław i Legnica. Po bitwie pod Legnicą Tatarzy wycofali się
ze Śląska, aby zgodnie z uprzednio założonymi planami przejść na Węgry i
połączyć się z główną wyprawą. Klęska legnicka pociągnęła za sobą
szybki rozkład państwa Henryków śląskich. Natychmiast prawie, bo jeszcze w
1241 roku odpadła Małopolska i Wielkopolska, a na samym Śląsku tamtejsi
feudałowie podnieśli głowy przeciwko małoletnim synom Henryka Pobożnego. W
niedługim czasie zagrozili Ziemi Lubuskiej margrabiowie brandenburscy i
arcybiskup magdeburski. Klęska legnicka oznaczała kres dzieła jednoczenia
Polski, zapoczątkowanego i dokonanego w dużym stopniu przez obu śląskich władców,
Henryka Brodatego i Henryka Pobożnego. Krótki okres, gdy znaczna część ziem
polskich poddana była władzy jednego panującego, został gwałtownie i –
jak się miało okazać - na długie lata przerwany. Niepowodzeniem zakończyła
się pierwsza próba zjednoczenia rozbitej na dzielnice Polski.
autor:
Kazimierz Popiołek
tytuł:
„Historia Śląska”
rozdział:
„Książęta śląscy na drodze do zjednoczenia Polski” str. 26-30
STATUT
BOLESŁAWA III KRZYWOUSTEGO
ROZBICIE DZIELNICOWE POLSKI
Bolesław Krzywousty, by uchronić państwo od
walk między młodymi książętami, podzielił swą ziemię. Każdy z jego synów
otrzymał własną dzielnicę. Tzw. oprawę, czyli dobra zapewniające dostatnie
życie, wydzielono też księżnej wdowie. Senior (głowa rodu) przejął we władanie
dodatkowo dzielnicę krakowską. Przygotowując się do śmierci, Bolesław - pomny własnych walk
o tron - postanowił uregulować zasady dziedziczenia władzy w rodzie
piastowskim. Państwo podzielił na sześć części, cztery spośród nich miały
być dziedziczne w rodach synów księcia, czyli mogły podlegać podziałom, piąta
- miała być oprawą królowej wdowy, a szósta, nie podzielna, miała należeć
zawsze do najstarszego w całym rodzie, czyli do seniora. Zgodnie z rozporządzeniem
Śląsk przypadł najstarszemu synowi - Władysławowi, Mazowsze i wschodnie
Kujawy - Bolesławowi, Wielkopolska - Mieszkowi, ziemia sandomierska -
Henrykowi, a łęczycka - księżnej Salomei. Dzielnicę senioralną tworzyła
ziemia krakowska i sieradzka. Seniorowi miały być podporządkowane lenna Polski. Miał on także
utrzymywać swoje załogi w głównych grodach wszystkich dzielnic, kierować
polityką zagraniczną i mianować biskupów. Taki podział państwa i władzy
był zamachem na prawa wiecu wybierającego dotąd princepsa, ale też łączył
stare polskie prawo i zwyczaje (dziedziczenie przez wszystkich synów,
zwierzchnictwo seniora) z nową zasadą niepodzielności królestwa.
MAPA ROZBICIA DZIELNICOWEGO POLSKI
[ DO GÓRY ]
strona główna