STANISZCZE WIELKIE.   

             Wjeżdżamy do Staniszcz Wielkich przez tereny zwane "Ameryką". Opuszczając las, mijamy pierwsze zabudowania, po ominięciu ich rozciąga się przed nami wspaniały widok łąk i pól oraz centrum wioski Staniszcze Wielkie. Właśnie w tym kierunku musimy się udać. Po przejechaniu kilkuset metrów dojeżdżamy do Placu Targowego, przy którym znajduje się Klasztor Sióstr Służebniczek Najświętszej Marii Panny. Jako dom sióstr zakonnych zaczął on funkcjonować od 1915 roku. Wcześniej budynek ten zamieszkiwany był przez zamożne, lecz bezdzietne małżeństwo Państwo Schauer. Ponieważ nie mieli dziedzica, a byli już w sędziwym wieku, postanowili oddać swój dom nowoprzybyłym siostrom. Niestety ich działalność została gwałtownie przerwana w roku 1954. Przesiedlono zakonnice, ponieważ padło na nie oskarżenie, iż germanizują mieszkańców. Należy tu zaznaczyć, iż były to czasy powojenne i Niemcy byli uważani za wrogów Polski. Budynek zajęli urzędnicy i przekształcili go w siedzibę administracji i milicji obywatelskiej. Jednak, jak głoszą podania, zmarła właścicielka domu Joanna Schauer, nie mogąc się pogodzić z faktem, iż zakonnice zostały wyrzucone, ukazała się urzędnikom i przegnała ich. Opuścili oni budynek już w styczniu 1955 roku. Po niespełna dwóch latach, siostry powróciły do swojej siedziby, w której stacjonują do dziś. Budynek ten jest wspaniałym obiektem historycznym, utrzymanym w dobrym stanie. W jego wnętrzu znajdują się piękne, antyczne meble, które cudem przetrwały po pierwszych właścicielach. W klasztornej kaplicy do dziś odprawiane są nabożeństwa i każdy kto chce może tam wstąpić.

 

 

 

 
   

 

 
   
Wyjeżdżając z klasztoru kierujemy się w stronę ulicy Długiej. Na końcu tej drogi stoi duży drewniany krzyż. Szczególnie pięknie jest tam latem. Obok rośnie zagajnik, a ponieważ krzyż znajduje się na niewielkim wzniesieniu. Stamtąd rozciąga się piękny widok złotych łanów zboża, zielonych łąk. Można także zobaczyć sarny. Niewiele osób wie, że z tym miejscem wiąże się dramatyczna historia. W skutek wojny 30-letniej (1618-1648) oraz jej następstw czyli głodu, nędzy, chorób (zaraza), ludzie umierali masowo. Grzebano ich z dala od wioski, na piaszczystej wyżynie. Cmentarz ten miał 1500m kwadratowych, z czego można wnioskować, że pogrzebano tam wiele ofiar. Obecnie nie ma już śladu po cmentarzu, pozostał właśnie tylko ten krzyż.

 

 

 
   

 

 
Wstecz _________________________________________________________Dalej